DZIEJE LECZENIA KIŁY
Charakter niniejszej pracy nie pozwala na szersze omówienie metod leczenia kiły. Nie jest to zresztą potrzebne, gdyż zawsze leczenie musi być prowadzone przez lekarza specjalistę lub specjalnie przeszkolonego.
Należy jednak stwierdzić, i to na pewno trzeba wiedzieć, że w zakresie leczenia kiły postęp medycyny w ostatnich latach jest ogromny. Pouczająca i interesująca jest historia leczenia kiły. Pamiętamy z przytoczonej na początku pracy historii kiły w końcu XV wieku, że kiedy kiła w zastraszający sposób szerzyła się w Europie, człowiek był właściwie bezbronny wobec tej choroby.
Pierwszym lekiem stosowanym w kile była rtęć, używana jeszcze w czasach starożytnego Rzymu do leczenia chorób skóry. Leczenie kiły rtęcią w wieku XV i XVI było równie mało skuteczne jak niebezpieczne. Stosowano wtedy wielkie, trujące dawki w sposób szczególny: chorego umieszczano w specjalnych piecach lub kadziach, gdzie opylany był parami rtęci (tzw. fumigacje) lub oblepiany plastrami z rtęcią. Metodzie tej towarzyszyło wypacanie, upusty krwi i głodówka. W tych warunkach rtęć powodowała liczne powikłania i zatrucia.
Stosowano także różne leki roślinne i zioła, kąpiele w świeżej krwi wołów, w mielonej wątrobie wilczej, w szarańczy, mielonych żółwiach i jaszczurkach. Dużą popularnością cieszyło się leczenie naparami z drzewa guajakowego. Wszystkie te leki — poza rtęcią — były prawie bezskuteczne w leczeniu kiły. W XIX wieku zaczęto z powodzeniem stosować jod, który niekiedy działał korzystnie na objawy kiły późnej, nie leczył jednak kiły.
Leczenie kiły w tym czasie nie rokowało powodzenia, panowało więc powszechne zniechęcenie. Mówią o tym stare porzekadła (wg Stryj kowskiego): „Stara miłość jako stara franca odnawia się" lub „Kiedy przez się zadzwonią malowane dzwony ten na france, kto ją ma, będzie uleczony".
Dopiero na początku XX wieku, w latach 1900—1907, po żmudnych badaniach i doświadczeniach, uczony niemiecki Paweł Ehrłich i uczony japoński H a t a otrzymali preparat arsenu trójwartościowego, który nazwali salwarsanem. Po wielu próbach okazało się, że lek ten doskonale działa na kiłę. Od r. 1910, kiedy preparat ten wprowadzono powszechnie do leczenia kiły, rozpoczęła się nowa era w walce z kiłą. Salwarsan był pierwszym lekiem, który działał nie tylko na objawy kiły, ale przede wszystkim — i to zabójczo — na krętki blade, tj. na przyczynę choroby. Zaobserwowano, że pod wpływem leczenia salwarsanem znikały objawy kiły, jednak po pewnym czasie nawracały ponownie. Okazało się przy tym, że lek ten, choć wywiera tak błogosławione działanie, daje nieraz ciężkie powikłania. Z czasem lek udoskonalono, nazwano neosalwarsanem i opracowano metodę wielokrotnego powtarzania leczenia w postaci tzw. kuracji, z których każda trwała około 2 miesięcy. Takie leczenie było znoszone dość dobrze, choć nierzadkie były ciężkie zatrucia. W r. 1921 L e v ad i t i wprowadził do leczenia kiły nowy lek przeciwkiłowy — bizmut — który działał słabiej, ale był znacznie lepiej znoszony. Postępem w leczeniu późnej kiły było wprowadzenie przez Jauregga leczenia porażenia postępującego gorączką — przez sztuczne szczepienie chorym malarii. Tak więc do czasów II wojny światowej stosowane było leczenie arsenem i bizmutem lub rtęcią — w postaci wielokrotnych kuracji — trwające po kilka lat.
Metoda opracowana przez Francuzów polegała na
trzech etapach leczenia: 1) leczenie atakujące — ok. 2 lat, 2) leczenie podtrzymujące — do 5 lat, 3) leczenie zabezpieczające — praktycznie do końca życia. Chociaż metoda ta była w znacznej mierze skuteczna, nie zdołano opanować szerzenia się kiły, gdyż większość chorych nie miała cierpliwości i przerywała leczenie z chwilą zniknięcia objawów choroby. W rezultacie takiego postępowania występowały ciężkie objawy kiły późnej układu nerwowego lub naczyniowosercowego.
Dopiero odkrycie przez Fleminga w r. 1940 penicyliny i wprowadzenie jej do leczenia kiły w r. 1943 w Ameryce stanowiło ogromny, rewolucyjny postęp w leczeniu tej choroby wenerycznej. Penicylina okazała się lekiem nie tylko niezwykle skutecznym, szybko likwidującym objawy kiły, działającym na krętki, ale — co było równie ważne — doskonale znoszonym przez pacjentów. Początkowo przypuszczano, że penicylina działa tylko hamująco na rozwój krętków, później okazało się, że działa ona również zabójczo na krętki.
Początkowo stosowano leczenie penicyliną w skojarzeniu z dawnymi metodami leczenia, wychodząc z założenia, że dopiero długoletnia obserwacja pozwoli prawidłowo ocenić wartość leku. Amerykanie pierwsi rozpoczęli leczenie kiły wyłącznie penicyliną i uzyskiwali doskonałe wyniki. Z czasem ustalona została optymalna dawka, a dalsza obserwacja potwierdziła możliwość wyleczenia kiły wyłącznie penicyliną. Okazało się, że dodatkową zaletą leczenia penicyliną jest szybkie usuwanie zakaźności chorych i krótki okres leczenia.
Polska była jednym z pierwszych krajów na świecie, w którym opracowano i wprowadzono do, powszechnego stosowania leczenie kiły wyłącznie penicyliną. Miało to miejsce w r. 1948, w ramach masowej akcji walki z chorobami wenerycznymi, zwanej akcją „W".
Dziś zarzucono już prawie na całym świecie leczenie arsenem, rtęcią i bizmutem, i wprowadzono leczenie penicyliną. W ostatnich latach, kiedy wykryto i wprowadzono do leczenia, obok penicyliny, ogromną liczbę różnych antybiotyków, okazało się, że wiele z nich działa również skutecznie w leczeniu kiły. Obecnie, w razie jakichkolwiek przeciwwskazań do stosowania penicyliny, która wciąż stanowi główny lek przeciwprątkowy, stosuje się z powodzeniem inne antybiotyki, opracowuje się nowe, skuteczne metody leczenia.